niedziela, 7 kwietnia 2013

0.


Dlaczego? Dlaczego robienie komuś krzywdy sprawia mu przyjemność? Dlaczego za każdym razem, jak zabije niczemu winną osobę, śmieje się sam do siebie i pije z kumplami zwycięskie piwo? Zawsze był grzecznym dzieckiem. Nie sprawiał problemów matce, ani starszemu rodzeństwu. W szkole zdobywał same piątki, a nauczyciele zwracali się do niego z szacunkiem. Miał wielu przyjaciół, z którymi łączyło go bardzo dużo. W jednej chwili wszystko się zmieniło. W wieku piętnastu lat stał się agresywny. Zaczął opuszczać się w nauce, wdawał się w bójki, był aspołeczny, skryty i przerażający. Większość jego znajomych, stała się wrogami. Nikt nie wiedział, o co chodziło temu szczupłemu blondynowi. On wie tylko jedno. Kobiety to nic niewarte szmaty.

Szarpnął ją za włosy, podciągając jej twarz na wysokość swojej. Przypatrzył się uważnie siniakom, które widniały na policzkach i szyi. Wpatrywał się przez chwilę w jej zaczerwienione oczy, z których co chwilę leciały łzy. Kobieta oblizała kusząco spierzchnięte, czerwono-krwiste usta, a on prychnął głośno i pchnął ją na podłogę. Zaczął krążyć po pokoju, zastanawiając się co z nią zrobić. Nie była mu już potrzebna. Jedyne co tutaj robiła, to zaspokajała jego potrzeby. Ale w końcu może sobie znaleźć inną panienkę do towarzystwa, prawda? Młodszą i może bardziej doświadczoną. Spojrzał na zwijającą się z bólu, nagą dziewczynę i, chowając coś do kieszeni, podszedł do niej. Popatrzyła na niego z dołu i podniosła się ciężko.
- No, Skarbie... - mruknęła, przejeżdżając palcem po jego torsie. Nie chciała tego, brzydziła się nim, ale wiedziała, że jeśli nie będzie uległa, może jej coś zrobić. Jest do tego zdolny. Jest groźny – Mogę coś jeszcze dla ciebie zrobić?
Mężczyzna pochylił się lekko.
- Zgiń – szepnął jej do ucha i wbił w brzuch tępy nóż. Pokój przeszedł zduszony krzyk. Kobieta patrzyła jeszcze przez chwilę na niego, a potem osunęła się na podłogę.

Wszyscy dobrze wiedzieli, co tutaj się dzieje, jednak nikt nie starał się coś z tym zrobić. Dlaczego?
Bo każdy kto wejdzie do tego budynku, już nie wróci.



Hehehe, jestem debilką. ;_;